Powrót do listy
http://Zamek,%20Potwór%20i%20Magia%20-%20Opowiadanie%20autorstwa%20Koalia%20stories

Zamek, Potwór i Magia

Kiedyś w królestwie Fantazji mieszkał młody książę o imieniu Aleksander. Był to chłopiec o złotym sercu, który zawsze pomocny i dobry, ale wciąż nieco zbyt ciekawy. Pewnego letniego popołudnia, gdy po niebie pływały bawełniane chmury, a słońce lśniło pełnym blaskiem, książę Aleksander postanowił wybrać się do wesołego miasteczka.

Wesołe miasteczko rozciągało się na soczysto zielonej łące, tuż pod wzgórzem zamkowym. Było to miejsce pełne kolorowych karuzel, wielkich diabelskich młynów i stoisk z watą cukrową. Już z daleka można było usłyszeć radosne śmiechy dzieci i dźwięczne trąbki jarmarcznych klaunów.

Pośród tych wszystkich atrakcji książę Aleksander usłyszał przyciszony pisk, który pochodził zza namiotu z magicznymi lustrami. Zaciekawiony zbliżył się, aby sprawdzić, co się tam dzieje. Ku swojemu zdziwieniu zauważył starą, zakurzoną skrzynię. Gdy otworzył wieko, ujrzał jedwabny latający dywan. Dywan, jakby ożywiony, uniósł się delikatnie w powietrze.

— O! To fantastyczne! — zawołał z zachwytem Aleksander. — Muszę spróbować polecieć.

Ale zanim zdążył wskoczyć na dywan, wielka dłoń złapała go za ramię i pociągnęła w stronę ciemnego zaułka. Książę obrócił się i ujrzał przed sobą ogarniętego tajemniczym blaskiem potwora. Jego skóra była ciemna jak noc, a oczy lśniły lodowatym błękitem.

— Kim jesteś? — zapytał odważnie Aleksander, starając się ukryć strach.

Potwór odparł groźnym głosem, ale też z nutą smutku:
— Jestem Lumir, ale wszyscy wołają na mnie Ciemniak. Królowa Magonit rzuciła na mnie klątwę, zmieniając mnie w to, czym jesteś teraz świadkiem. Potrzebuję pomocy, aby wrócić do dawnej postaci i uwolnić się spod jej uroku.

— A jak mogę ci pomóc? — Książę Aleksander czuł, że powinien zrobić coś dobrego dla nieszczęsnego potwora.

Lumir spojrzał na latający dywan i przemówił z nadzieją:
— Jest tylko jeden sposób. Musisz polecieć na ten dywan i znaleźć Kryształ Czterech Żywiołów, który ukryty jest w tajemniczym lesie na wzgórzu za wesołym miasteczkiem. Kryształ ten może złamać klątwę Magonit. Bądź ostrożny, ponieważ las jest pełen niebezpieczeństw i nie każdy zdoła powrócić.

Aleksander bez wahania wskoczył na latający dywan, który natychmiast uniósł się w powietrze. Jak w magii, poleciał nad kolorowymi atrakcjami wesołego miasteczka, przez wioski i pola, aż dotarł do tajemniczego lasu. Gdy wylądował na miękkim mchu, otoczyły go wysokie, ciemne drzewa, które szumiały cichymi szeptami.

— Musisz być bardzo ostrożny. — Ostrzegł go dywan, wyszeptując magicznym głosem. — Las ten jest pełen pułapek, ale Kryształ Czterech Żywiołów leży w głębinach zapomnianej groty, koło starodawnego dębu.

Aleksander podążał przez las, trzymając się wskazówek swojego czarującego przewodnika. Napotkał wiele przeszkód, jak wijące się korzenie, zapadłe ścieżki i zaczarowane zwierzęta. W pewnym momencie dotarł do polany, gdzie stał majestatyczny dąb, wewnątrz którego kryła się grota.

— Oto jest! — zawołał wychowujący Książę. — Teraz musimy być wyjątkowo ostrożni.

Ale zanim Aleksander wszedł do groty, z cienia wyłonił się wielki czarny wilk. Jego oczy jarzyły się niczym rozpalone węgle. Zaskoczony, książę zamarł na chwilę. Lecz dywan nagle uniósł go w górę, unosząc tuż nad wilkowym rykiem. Wilk ostatecznie odszedł, a Aleksander mógł bezpiecznie wejść do groty.

Grota była ciemna, zimna i pełna migoczących kryształowych odłamków. Książę Aleksander musiał przejść przez wąski korytarz, który prowadził do olbrzymiej komnaty mieniącej się wszystkimi kolorami tęczy. Na środku komnaty znajdowało się podwyższenie, na którym leżał Kryształ Czterech Żywiołów.

— Musimy być niezwykle czujni. — ostrzegł dywan. — Dotknięcie kryształu może obudzić stare moce.

Aleksander ostrożnie sięgnął po kryształ. Nagle poczuł ogromną moc przepływającą przez jego ciało. Miejsce wypełniło się jasnym światłem i dźwiękiem trzaskających piorunów. Kryształ zaczął emitować ciepło, jakby pulsował życiem.

— Hura! Mam go! — zawołał książę radośnie. — Teraz wrócimy i uwolnimy Lumira.

Dywan uniósł Aleksandra z powrotem nad wioski i pola, aż dotarli z powrotem do wesołego miasteczka. Tam czekał na nich Lumir, niecierpliwie chodząc wokół. Gdy książę wręczył mu Kryształ Czterech Żywiołów, Lumir zaczął się błyszczeć. Jego ciało zaczęło nabierać ludzkich kształtów, aż w końcu stał się przystojnym młodzieńcem.

— Udało się! — krzyknął Lumir, łzami radości ocierając oczy. — Dziękuję ci, książę Aleksandrze, za twoją odwagę i serce pełne dobroci.

— To była podróż pełna przygód. — odpowiedział książę, uśmiechając się z dumą. — Ale najważniejsze, że mogłem ci pomóc.

Od tego dnia Lumir stał się wiernym przyjacielem księcia Aleksandra. Wspólnie odkrywali nowe tajemnice królestwa Fantazji, a latający dywan zawsze towarzyszył im w ich przygodach, gotowy by unieść ich w stronę nowych, niewyjaśnionych tajemnic.

Udział

Dodaj komentarz

dwanaście + piętnaście =