Powrót do listy
http://Hipopotam%20i%20nieoczekiwany%20przyjaciel%20na%20sawannie%20-%20Opowiadanie%20autorstwa%20Koalia%20stories

Hipopotam i nieoczekiwany przyjaciel na sawannie

Na rozległej sawannie, gdzie słońce rozlewało swoje złote promienie na soczyste trawy a niebo malowało się najczystszym błękitem, mieszkał Hipopotam o imieniu Hugo. Hugo był niezwykłym hipopotamem – marzył o przygodach, choć jego codzienność ograniczała się do spokojnego pluskania się w rzece i ucztowania na nadbrzeżnych trawach. Nie wiedział jeszcze, że tego dnia jego życie zmieni się nieodwracalnie.

Słońce już w pełni panowało nad sawanną, gdy Hugo postanowił odkryć nowe miejsca. Podążając za swoim instynktem, zapuszczał się coraz dalej, aż stanął przed ogromną baobabem, który jak wielki stróż pilnował tajemnic sawanny.

— Jaka dziwna cisza panuje w tym miejscu, — mruknął Hugo.

Nagle zza krzaków wyłoniła się postać, która zatrzymała Hipopotama w miejscu. Był to Bandzior, ale nie taki, jakiego byście oczekiwali. Bandyta ten był bowiem najprawdziwszą hieną, której złowieszczy wygląd mógł przerazić każdego, kto się jej przypatrywał zbyt długo.

— Co tu robisz, wielkoludzie? — wysyczał Bandzior, nie ukrywając lekkiej groźby w głosie.

— Szukam przygód, — odparł dzielnie Hugo, choć wewnętrznie trawiła go niepewność.

— Przygód? Na sawannie? — hiena wybuchła śmiechem, ale nie było to przyjemne dla ucha śmiechu. — Jedyne przygody, które tu znajdziesz, to te, które mogą zakończyć się niezbyt szczęśliwie dla ciebie.

— Chciałbym odkrywać nowe miejsca i zaprzyjaźniać się z innymi mieszkańcami sawanny, — dodał Hugo, nie dając się zrazić.

Do Bandziora zaczynali docierać czyste intencje Hipopotama i po dłuższym namyśle, hiena zrobiła coś nieoczekiwanego.

— Cóż, może jestem w stanie ci pomóc, — mruknął.

Tego dnia Hugo wraz z Bandziorem wyruszyli na wyprawę, podczas której Hipopotam miał odkryć, że sawanna kryje w sobie znacznie więcej, niż mógł przypuszczać. Bandyta pokazywał mu tajemnicze ścieżki, zasłuchiwali się w śpiew ptaków i uczyli się od siebie nawzajem.

— Patrz, — rzekł Bandzior, wskazując na grupę żyraf, które z gracją spacerowały po sawannie. — To żyrafy. Widziałeś kiedyś takie długoszyje stworzenia?

— Nigdy, — odpowiedział zachwycony Hugo. — Sawanna jest pełna niespodzianek.

Podróże te stały się dla Hugo codziennością. Każdego dnia odkrywał nową tajemnicę sawanny i uczył się życia zwierząt. Bandzior, który początkowo wydawał się być tylko zimnym bandytą, okazał się mieć wielkie serce i wiele mądrości, której nauczył Hipopotama.

Pewnego dnia, podczas kolejnej wyprawy, natknęli się na rzekę, która występowała z brzegów. Stado antylop stanęło przed wielkim problemem – musiały przejść na drugą stronę, ale nurt był zbyt silny.

— Musimy im pomóc, — powiedział Hugo, nie zastanawiając się ani chwili.

Bandytorównież nie wahając się, dołączył do akcji. Razem, używając swojej sily i sprytu, pomogli antylopom bezpiecznie dotrzeć na drugą stronę.

— Patrz, Hugo, — Bandzior odezwał się, gdy akcja dobiegała końca. — Dzisiaj ty byłeś prawdziwym przygodą dla tych antylop.

Hugo uśmiechnął się na te słowa. Zrozumiał, że największe przygody nie wynikają ze spotykania niezwykłych miejsc czy tajemniczych ścieżek. Prawdziwa przygoda kryje się w pomaganiu innym i znajdywaniu przyjaciół w najbardziej nieoczekiwanych osobach.

Od tej pory Hugo i Bandzior nie rozstawali się, dzieląc każdy dzień na sawannie, pełen nowych lekcji, przyjaźni i pomocnej dłoni dla tych, którzy jej potrzebowali.

Udział

Dodaj komentarz

10 + dziewięć =