Powrót do listy
http://Delfin%20na%20Lodowisku%20Czarów%20-%20Opowiadanie%20autorstwa%20Koalia%20stories

Delfin na Lodowisku Czarów

W głębinach niespokojnego oceanu, gdzie fale tańczą w rytmie szepcącego wiatru, żył sobie delfin o imieniu Fiko. Był on niezwykłym delfinem, który marzył o przygodach wykraczających poza błękitne granice jego wodnego domu. Pewnego zimowego dnia, podczas jednej ze swoich pływackich wędrówek, Fiko natknął się na tajemniczą błyszczącą bramę, która niespodziewanie wynurzyła się z głębin. Była to brama, o której istnieniu opowiadano w starych morskich legendach – brama prowadząca do krainy wiecznego lodu i magii.

— Dziwne to wszystko, ale jakże pociągające! — zawołał Fiko, jego serce wypełniło się podekscytowaniem.

Przepływając przez bramę, znalazł się w miejscu, o jakim nigdy nie śnił — olśniewającym lodowisku, lśniącym w promieniach tajemniczego, srebrzystego światła. Tutaj woda i lód współistniały w harmonii, tworząc magiczny krajobraz. Fiko, choć zaskoczony, czuł się tu jak w domu. Nie mógł się oprzeć i zaczął przeskakiwać po lodowym pokładzie, tańcząc w radosnym rytmie.

Podczas jednego z jego skoków, z głębokości lodu wyłoniła się postać. Był to czarodziej, odziany w płaszcz mieniący się wszystkimi kolorami tęczy, z długą siwą brodą, która iskrzyła się jak gwiazdy na nocnym niebie.

— Witaj, delfinie z oceanu! Jestem Mroźlin, strażnik tego lodowiska. Co sprowadza cię do mojej zimowej krainy? — zagadnął łagodnie.

Fiko, choć zaskoczony, nie bał się. Opowiedział Mroźlinowi o swoim pragnieniu odkrywania nowych miejsc i przeżywania niezwykłych przygód.

— A więc pragniesz przygody? Niech będzie! — Mroźlin uśmiechnął się tajemniczo. — Jednak by osiągnąć to, czego pragniesz, musisz najpierw odnaleźć klucz. Klucz, który otworzy drzwi do jeszcze większej przygody.

— Klucz? Ale gdzie go mogę znaleźć? — Fiko pomyślał na głos, patrząc na bezkresne pola lodu.

— Kryje się on gdzieś tu, na lodowisku. Aby go odnaleźć, musisz rozwiązać zagadkę:
„Gdzie woda śpiewa, a lód tańczy,
gdzie światło łamie się na milion kolorów,
tam klucz odnajdziesz w blasku aurory.
— Mroźlin podał wskazówkę, po czym delikatnie zniknął w błękitnej mgle.

Fiko z zaciekawieniem podjął wyzwanie. Przemierzał lodowisku, skacząc z elegancją delfina, który może tańczyć na wodzie. Odkrył miejsce, gdzie wodospady zamarzały w pół kroku, tworzące cudowne lodowe rzeźby, i miejsca, gdzie lodowe kwiaty kwitły pod dotykiem ciepłych promieni słonecznych. Jednak klucza nie było tam.

Wreszcie, gdy słońce opadło nisko na horyzoncie, a niebo zaczęło mienić się wszystkimi odcieniami purpury i złota, Fiko dotarł do miejsca, które wydawało się być kluczem do rozwiązania zagadki. Była to jaskinia, w której woda spadając z sufitu, tworzyła melodyjny śpiew, a lód na ścianach odbijał światło tak, że cała jaskinia lśniła jak skarbiec wypełniony klejnotami. W samym sercu tej jaskini Fiko dostrzegł coś, co błyszczało intensywniej niż cokolwiek, co do tej pory widział.

— To musi być to! — krzyknął pełen nadziei.

Pływając przez zaczarowaną wodę, dotarł do obiektu, który okazał się być kluczem — kluczem lśniącym jak sam lodowaty księżyc. Fiko, trzymając go w pysku, poczuł, jak czarodziejska moc przepływa przez jego ciało. W momencie, gdy klucz dotknął lodowej powierzchni, rozległ się dźwięk przyjemny jak melodyjne dzwonki, a przed Fiko otworzył się portal przenoszący go do nowych, nieznanych przygód.

Uśmiechnął się szeroko, przypominając sobie słowa Mroźlina. Był gotów na wszystko, co przyniesie mu przyszłość, wiedząc, że magia tkwi nie tylko w kluczach i portalach, ale także w odwadze, by podążać za swoimi marzeniami.

Udział

Dodaj komentarz

4 × 5 =